Jest szansa, że przedsiębiorcy będą płacić miesięczną składkę zdrowotną w stałej kwocie. Drugi wariant – firma wybiera, czy składka zależy od przychodu, czy od dochodu. Takie są plany rządzących.
Rząd chce zmienić zasady rozliczeń firmowej składki zdrowotnej. Dwa główne pomysły przedstawił na czwartkowym posiedzeniu sejmowej podkomisji do spraw przedsiębiorczości. Pierwszy, to składka zryczałtowana, drugi, uzależniona od przychodu lub dochodu (przedsiębiorca ma mieć wybór).
Polski Ład skomplikował rozliczenie składki zdrowotnej
Eksperci nie mają wątpliwości: zmiany są konieczne. – Polski Ład szalenie skomplikował rozliczenie składki zdrowotnej. I choć obowiązuje już dwa lata, niektóre problemy są wciąż nierozwiązywalne – mówi Cezary Szymaś, współwłaściciel biura rachunkowego ASCS-Consulting.
Przypomnijmy, że od 1 stycznia 2022 r. przedsiębiorcy na skali oraz liniowym PIT liczą składkę zdrowotną od dochodu z działalności. Trzeba to robić co miesiąc. Rozliczenie utrudnia to, że w wielu firmach dochód będący podstawą wymiaru składki różni się od dochodu podatkowego. Przedsiębiorcy muszą więc prowadzić dodatkową ewidencję. Wiele problemów jest też przy rocznym rozliczeniu składki (to również obowiązek wprowadzony przez Polski Ład), w którym wychodzą zwroty albo dopłaty.
U ryczałtowców składka zależy od przychodów (są podzieleni na trzy grupy). Wielu z nich po zakończeniu roku sporo dopłaca do ZUS.
Od 1 stycznia 2024 roku wzrosła ulga na składki zdrowotne. Zgodnie z obwieszczeniem ministra finansów jej limit to 11 600 zł. W 2023 r. wynosił 10 200 zł.
Wszyscy przedsiębiorcy muszą co miesiąc składać deklaracje (przed Polskim Ładem najmniejsze biznesy były zwolnione z tego obowiązku). To duży kłopot, zwłaszcza dla tych, którzy sami prowadzą swoją księgowość.
Co chce zrobić rząd? Wypracowaliśmy dwie główne propozycje – mówił na posiedzeniu podkomisji wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny.
Składka zdrowotna co miesiąc w stałej kwocie
Pierwsza propozycja: opłacanie co miesiąc składki zryczałtowanej, czyli w stałej kwocie.
– To bardzo kusząca propozycja. Zniesienie obowiązku liczenia składki co miesiąc ułatwiłoby życie przedsiębiorcom i księgowym – mówi Magdalena Michałowska ze Stowarzyszenia Współpracujących Biur Rachunkowych. Dodaje, że gdyby miesięczna składka była stała, nie miałoby sensu składanie miesięcznych deklaracji. To też duże uproszczenie dla biznesu.
A co z rocznym rozliczeniem składki? Wiceminister Wojciech Konieczny wskazywał, że zostałoby zmienione tak, aby podstawa wymiaru składki była tożsama z podatkową. Powinno to wyeliminować konieczność prowadzenia dodatkowej ewidencji. Po zakończeniu roku następowałoby ewentualne wyrównanie składki – informował wiceminister.
– Obawiam, że takie wyrównanie będzie miał prawie każdy przedsiębiorca – mówi Izabela Leśniewska, doradca podatkowy w kancelarii Alo-2. Wskazuje, że w nowych przepisach muszą być określone zasady ustalania wysokości miesięcznych składek. – Może to być na wzór zaliczek uproszczonych w PIT/CIT, które liczymy na podstawie dochodów z poprzednich lat, może być uzależnione od innych wskaźników, np. średniego wynagrodzenia. Niezależnie jednak od przyjętej metody, w rozliczeniu rocznym i tak trzeba będzie porównać miesięczne składki z roczną. I zdecydowanej większości przedsiębiorców wyjdzie dopłata albo zwrot. O ile więc prościej będzie przy rozliczeniach miesięcznych, to w rocznym już niekoniecznie – tłumaczy Izabela Leśniewska.
Przedsiębiorcy, którzy odliczali składki zdrowotne, a potem dostali nadpłatę z ZUS, powinni oddać ulgę w zeznaniu rocznym. Ale to wcale nie takie łatwe.
Przedsiębiorca wybierze, jak liczyć składkę zdrowotną
Druga opcja: przedsiębiorca sam zdecyduje, w jaki sposób oblicza składkę. Czy według progresywnych przedziałów, w których o jej wysokości decyduje przychód, czy też od dochodu podatkowego. Zaletą tej opcji jest elastyczność, przedsiębiorca może wybrać optymalne dla siebie rozwiązanie, np. ci, którzy mają duże koszty działalności mogą być zainteresowani liczeniem składki od dochodu – wskazywał Wojciech Konieczny.
– Wygląda na to, że ten wariant jest przeznaczony tylko dla przedsiębiorców na skali i na liniowym PIT, na ryczałcie nie liczymy przecież dochodu – mówi Magdalena Michałowska.
– Najprawdopodobniej formułę rozliczenia trzeba będzie wybrać na początku roku. Przedsiębiorca musi więc oszacować swoje przychody i dochody, co wcale nie jest prostą sprawą – podkreśla Cezary Szymaś.
– Idealnie byłoby, gdyby firmy mogły wybrać optymalną formę rozliczeń składki dopiero po zakończeniu roku – wskazuje Izabela Leśniewska.
Plany legislacyjne
Na zmiany trzeba trochę zaczekać
Uproszczenie zasad rozliczania składki zdrowotnej to jedna ze sztandarowych zapowiedzi rządzącej koalicji. Taka obietnica znalazła się m.in. w 100 konkretach na pierwsze 100 dni rządów. Wygląda jednak na to, że na jej spełnienie trzeba będzie trochę zaczekać. Wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny na posiedzeniu podkomisji wskazywał, że trwają dopiero analizy, reformę składki trzeba skonsultować z innymi ministerstwami i skorelować ze zmianami w podatkach. Miłośnikiem szybkiej legislacji nie jest też wiceminister finansów Jarosław Neneman. Jak będzie szybko, to na pewno nie będzie dobrze – powiedział na posiedzeniu podkomisji. Nie spodziewajmy się też zmian działających wstecz czy dwóch reżimów prawnych w jednym roku – zapewnił. Co z innymi planami? Wiceminister finansów poinformował, że są już napisane przepisy o kasowym PIT i projekt zostanie niedługo zaprezentowany. Trwają też prace nad modyfikacją podatku Belki. Jeszcze w lutym ma być ogłoszona wstępna koncepcja.