Mamy dziś dla Was historię, która pokazuje, że warto walczyć o swoje – nawet jeśli na początku wszystko wygląda na straconą sprawę. Dotyczy seniorki, oszustwa internetowego i… zaskakującego wyroku sądu.

Jeden klik, który wszystko zmienił
Pani Zofia (imię zmienione), 85-letnia mieszkanka Warszawy, trafiła na Facebooku na reklamę dotyczącą rzekomej inwestycji w akcje Orlenu. Brzmi znajomo? Pewnie wielu z nas też natknęło się na coś podobnego.
Pani Zofia kliknęła w link, zostawiła swoje dane i chwilę później zadzwonił do niej „makler”, który przekonywał, że pomoże jej zarobić. Poprosił, by zainstalowała aplikację TeamViewer – zdalny pulpit, który daje komuś dostęp do naszego telefonu. I wtedy się zaczęło…

Zdalny dostęp i znikające pieniądze
Pani Zofia nie zdawała sobie sprawy, co tak naprawdę zainstalowała. Oszuści przejęli kontrolę nad jej telefonem, weszli na konto bankowe i przelali… 19 tysięcy złotych.

Zgłosiła sprawę do banku – licząc na zrozumienie i pomoc. Ale bank stwierdził, że wszystko „przebiegło zgodnie z procedurami”, więc… nie ma podstaw do zwrotu. Bo przecież przelew był „autoryzowany”. Serio?

Na szczęście – Rzecznik Finansowy
Kobieta nie została jednak sama. Zwróciła się do Rzecznika Finansowego, który po analizie sprawy nie miał wątpliwości: trzeba iść do sądu. I tak właśnie zrobił – złożył pozew w jej imieniu.
Rzecznik podkreślił, że tego typu sytuacji jest coraz więcej, a wyrok w tej sprawie może pomóc nie tylko tej jednej osobie, ale i wielu innym, które padły ofiarą podobnych manipulacji.

Sądy przyznały jej rację
Sąd Rejonowy uznał, że Pani Zofia działała w dobrej wierze i została zmanipulowana. Nie znała aplikacji, nie rozumiała, jak działa, nigdy wcześniej z niej nie korzystała. Nie można więc mówić o „rażącym niedbalstwie”.
Bank odwołał się od wyroku, ale Sąd Okręgowy w Warszawie utrzymał decyzję w mocy. I bardzo dobrze.


Co to oznacza?
To nie tylko sukces jednej osoby. To sygnał: banki muszą brać odpowiedzialność, zwłaszcza jeśli ich klientami są osoby starsze i nieświadome zagrożeń technologicznych.
Dzięki temu wyrokowi Pani Zofia odzyska swoje 19 tys. zł, a inni – być może – nie zostaną pozostawieni sami sobie.

Dla zainteresowanych: sygnatury sprawy:
– Sąd Rejonowy: XVI C 1165/24
– Sąd Okręgowy: V Ca 276/25

Co sądzisz o tym wyroku? Czy bank powinien od razu zwrócić pieniądze, czy miał rację, trzymając się procedur?
Podziel się swoim zdaniem – a jeśli ktoś z Twoich bliskich padł ofiarą podobnego oszustwa, daj mu znać, że są sposoby, by się bronić.

